czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 12 : W kantorku na trzecim piętrze



Podczas gdy wszyscy byli na stołówce, my postanowiliśmy porozmawiać sobie z May w jakimś ustronnym miejscu. Ze względów bezpieczeństwa postanowiliśmy nie otwierać teraz przejścia do Komnaty Zakonu, więc trzeba było wymyślić coś prowizorycznego. Padło na schowek na miotły na trzecim piętrze.
- Słuchaj, piękna, masz minutę, żeby wszystko nam wyjaśnić – powiedział na pozór spokojnie Dimitry, zamykając za nami drzwi, lecz w jego czarnych oczach kryła się groźba. May przeszedł dreszcz. Bała się Iwanowa jak cała szkoła, zresztą słusznie. Ludzi, których traktował w miarę normalnie można byłoby zliczyć na palcach jednej ręki.
- Ja… Nie wiem, o czym mówisz… - wyjąkała, szukając wzrokiem we mnie pomocy. Jednakże ja nic nie odpowiedziałam. Niech Dimitry robi to, co uważa za słuszne. Cokolwiek nie powie i tak nie zrobi jej krzywdy. Chyba…
- Słuchaj, widzisz tą tamtą? – tu Iwanow wskazał na mnie skinieniem głowy. – Ona też mówiła, że nic nie wie, ale po kilku godzinach spędzonych z nami, tak jakoś wróciła jej pamięć…
- Ale ja naprawdę nie jestem żadnym medium ani nic z tych rzeczy! – dziewczyna od Humanistów nie dawała za wygraną.
- Na miłość Izydy! – wywarło się Nefertari. – Słuchaj, mam zły dzień, jestem głodna, a zamiast iść po jedzenie, siedzę tu z tobą, zamknięta w jakiejś klitce, a w dodatku przez tych dwóch bałwanów –spojrzała znacząco na Dimitriego i Tristiana, który unosił teraz ręce w obronnym geście – nie mogłam się porządnie wyspać, więc słuchaj Mulan czy jak ci tam, pomożesz nam czy chcesz, czy nie. Rozumiemy się? – warknęła Nef. Jeny... Dawno nie widziałam jej tak wkurzonej. Chłopcy naprawdę musieli jej nadepnąć na odcisk.
- No dobra, już dobra, jestem tym medium, tak? Czego wy ode mnie chcecie i jak się dowiedzieliście?! To, kim jestem, nie powinno was interesować! – zawołała w końcu piskliwym głosikiem.
- No, no, no, brawo, Nefi – pochwalił Tristian. – Chyba minęłaś się z powołaniem. Powinnaś pracować przy przesłuchaniach w CSI.

- Raczej nie. Wywaliliby mnie za pogwałcenie praw człowieka… Podobno nie tolerują tortur. Dziwni są – odparowała, wzruszając ramionami.
- Otaczają mnie psychopaci – skwitowałam, a Dimitry się roześmiał. – Ty, Iwanow, się nie śmiej, bo mówiłam przede wszystkim o tobie.
- Zamiast psychopata wolę określenie „człowiek z wyobraźnią” – powiedział, posyłając mi drwiący uśmieszek.
- Słuchaj, May – zaczął Tristian, ale zaraz przerwał. Chłopak zmarszczył brwi, jakby bardzo się nad czym zastanawiał. – Ona nazywała się May, tak? – upewnił się, a kiedy pokiwałam mu głową, kontynuował – Kontaktuje się z tobą Fiorence, tak?
- Tak – powiedziała zrezygnowana dziewczyna, spoglądając z przestrachem na Dimitriego, który teraz stał oparty o ścianę kantorku i rozmawiał szeptem z Nefertari.
- Od jak dawna? – spytał Schmidt.
- Od początku ostatniego dnia wakacji.
- Czyli Fiorence powiedziała ci o śmierci Lydii? Uprzedziła cię o ataku na nią? – moje  serce przyspieszyło. Może gdybyśmy wcześniej znaleźli medium, Lydia by żyła. Może nie musiała umierać…
- To tak nie działa – westchnęła ciężko May.
- Więc jak? – spytał ostro Dimitry, przerywając rozmowę z Nefertari. May aż podskoczyła spłoszona.
- No bo… To nie jest tak, że Fiorence do mnie przychodzi i podaje mi konkretne nazwiska, datę i miejsce ataku… Nie… Ona… Daje wskazówkę, kto jest zagrożony, ale nie mówi wprost. Mam wrażenie, że to coś ją kontroluje, pilnuje, by nic nie mówiła, ale jej udaje się czasami na chwilę wymknąć spod jego panowania… - wyjaśniła. – Nie zawsze mogę ją słyszeć, wiec często pokazuje mi obrazy czegoś, co można skojarzyć z daną osobą… Ostatnim razem widziałam salę baletową…
- No jasne – prychnęła Nefertari. – Przecież nie może być zbyt prosto.
- Czekaj… - przerwałam im nagle. – Sala baletowa? Victoria mówiła, że Lydia tańczyła od dziecka…
- Więc tak to działa.. – mruknął pod nosem Tristian.
- Co ci mówiła o zbliżającym się ataku? – spytałam natychmiast, starając się zachować spokój. Moje serce biło jak szalone. Atmosfera była napięta. – Albo co ci pokazała?
- Wiesz kto ma zostać zamordowany? Proszę, okaż się bardziej przydatna, niż pogróżka na ścianie Ósmego Domu – dodał się Tristian.
- Widziałam Internat Sportowców… Potem jakiś srebrny puchar… Już miałam zobaczyć wyryte na nim nazwisko, gdy pojawiły się zakłócenia… Verisset dowiedział się, że Fiorence próbuje kogoś ostrzec – powiedziała, przypominając sobie ostatnią wizję.
- Inicjały P.W., Sportowiec… Zwycięzca w Turnieju… - mówiła do siebie Nefertari, próbując poskładać poszczególne elementy układanki. – Może chodzi o Petera Wolfberka?
- Tego koszykarza? – spytał Tristian, a Nefi przytaknęła.
- Penelope Wong.
- Co? – spytała mnie May.
- Penelope Wong – powtórzyłam. – Też jest od Sportowców. Kapitan cheerleaderek. Ostatnio jej drużyna zdobyła mistrzostwo.
- U Sportowców jest też ten drugoklasista, Parker Willis, ale nie wiem, czy on w czymś wygrał… - dodał Dimitry.
- No nic, przynajmniej wiemy już na kim mamy skupić uwagę. Trzy potencjalne ofiary to lepszy wynik niż pięćdziesiąt – powiedział Tristian, siląc się na optymizm.
- Powiedziałam wam, co chcieliście. Mogę teraz iść? – spytała drżącym głosem May.
- Tak, ale wrócimy do ciebie. Będziesz nam jeszcze potrzebna. Na razie wracaj na stołówkę i nie waż się nikomu mówić o tej rozmowie, rozumiesz? – powiedział Dimitry, posyłając jej znaczące spojrzenie. May pokiwała głowią i chwiejnym krokiem opuściła kantorek.
- No, to teraz mamy pewność, ze nie będzie nam się nudzić – westchnęła Nefertari, odprowadzając ją wzrokiem do drzwi.
Nimfadora Rosengard ^^^
________________________________________
Cześć, co myślicie? :D Mam nadzieje, że się podobało <3 Jak testy gimnazjalne, jeśli też pisaliście? :)
PS Zachęcam do lajkowania fanowskiej strony Prophecy of Alamer ( założonej przez Furt Sword :* )----> klik

13 komentarzy:

  1. O cholercia!!
    Trzy potencjalne ofiary?!
    Nie moge sie doczekać następnego rozdziały xD

    OdpowiedzUsuń
  2. I teraz rozpoczyna się wyścig z czasem, a może raczej z Verissetem* :P
    Czekam na next ;)
    *Sorry, jeśli źle napisałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na next superowy rozdzial :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział. aż trzy ofiary? To nie będą się rzeczywiście nudzić. :D
    A testy, jak testy. Rozprawke to dowalili taką głupią nie uważasz? Mata była prosta, a niektóre zadania z przyrodniczego- załamka... A hista i wos ujdzie. ( jak tam "podchwytliwe" ostatnie pytanie z urną? Haha)A jak Tb poszło?
    Buziaki:*
    A.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział genialny! Trzy potencjalne ofiary... Teraz co będą mieli warty i pilnowali każdego z tej trójki dzień i noc? Na pewno nie będzie im się nudziło w najbliższym czasie! May taka biedna, wystraszona i jeszcze dodatkowo została przesłuchana przez niezbyt cierpliwe osoby... Ale ten tekst Dimitriewa mnie rozwalił "zamiast psychoty wole określenie 'człowiek z wyobraźnią'" XD Dobra czekam na next'a! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialne <3
    Troche śmiechu na poprawienie humoru po testach :)
    Mam nadzieję, że uda im się ochronić tę osobę :)
    May jest pomocna :) Ale widać, że boi sie Dimitriego :) A kto nie :)
    Pozdrawiam i czekam na NEXT!!!
    P.S. Życze weny :* i jak poszły testy ??

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wierze że im tak szybko to poszło i do tego te szybkie przekalkowanie całego domu aby wiedziec o trzy potencjalnych ofiarach. Super. :) i ie wierze że wciąż potrafisz mnie tak zaskakiwać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze pomyśleli z tym medium, bo będzie im łatwiej ochronić potencjalne ofiary.
    Kocham Tristiana :* !!!!!!!!
    Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne... I to "Mulan" hahahahahaha :D Jestem bardzo ciekawa jak oni będą chronić te trzy osoby... I czy w ogóle będą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tekst z Mulan mnie rozwalił :D Niech się cieszą, że ją znaleźli inaczej musieli by wybierać w tych 50 osobach, a tak to mają tylko 3! :D

    OdpowiedzUsuń