/Chwilowa zmiana
narracji/
Około drugiej w nocy na teren
internatu wjechał czarny samochód marki Ford. Z racji późnej godziny wokół nie
było żywego ducha, prócz jednej osoby, czekającej na przybyłych na parkingu.
- Alex! Claire! – zawołał
jowialnie pan Darcy, kiedy z samochodu wysiadła dwójka młodych ludzi. Pierwszym
z nich był wysoki, dobrze zbudowany chłopak o rozczochranych, płowych włosach.
Jego złote oczy zdawały się iskrzyć z ekscytacji, a na bladych ustach malował
się zawadiacki uśmiech. Zaraz za nim z Forda wysiadła z gracją szczupła,
średniego wzrostu dziewczyna o długich falowanych, rudych włosach. Oczy Claire
miały taki sam odcień jak u brata. Na nosie i policzkach dziewczyny zaplątało
się także kilka złocistych piegów. – Jaka to ulga, że zgodziliście się tu
przyjechać z aż Waszyngtonu.
- Jonathan! – Łowczyni
uśmiechnęła się przyjaźnie do pana Darcy’ego. – Po co nasz tu sprowadziłeś?
- No właśnie – Alex spojrzał na
niego spod uniesionej brwi. – Co to za wielka zagadka, o której mówiłeś przez
telefon?
- Nie tutaj – rzucił Darcy,
rozglądając się dookoła. – Porozmawiamy o tym w moim gabinecie.
- Jak chcesz – chłopak wzruszył
ramionami, po czym obszedł samochód i otworzył bagażnik. Alex wyjął z niego
kilka sporych rozmiarów skrzyń i kufrów. Większość z nich była wypełniona
najróżniejszego rodzaju bronią oraz miksturami, stanowiącymi antidotum na jad
wampirzy i wilkołaczy. Może tylko dwa czy trzy z dziesięciu były załadowane
rzeczami takimi jak ubrania, kosmetyki… - Masz szczęście, że w stolicy nie było
akurat nic do roboty. Mam nadzieję, że nie będzie nam się nudzić jak tam.
- O, zapewniam, że w Dark High
nie będzie wam brakować wrażeń – odparł pan Darcy, pomagając Alexandrowi z
bagażami.
- O nic się nie martw, Johny, cokolwiek
nadprzyrodzonego się tu włóczy, złapiemy to i zbijemy, zanim się zdąży
zorientować, co jest grane – powiedziała Claire z zadowoleniem. Oboje z bratem
kochali walkę. To był ich żywioł. Morganowie mimo młodego wieku byli bardzo
dobrzy w swoim fachu. Kiedy tylko znajdowali w pobliżu, wszyscy przedstawiciele
świata podziemnego uciekali w popłochu, a przynajmniej powinni uciekać, jeśli
im życie miłe.
***
Następnego dnia na pierwszej godzinie lekcyjnej miał się
odbyć apel. Nikt nie wiedział o co chodzi, ani o co będę nam suszyć głowę tym
razem, ale wszyscy zareagowali bardzo entuzjastycznie, no bo jaki głupi nie cieszyłby
się, że przepada lekcja? Na szkolnej auli staliśmy pogrupowani według naszych
domów. Ja, Victoria, Matt i inni Artyści zostaliśmy ustawienie w dwuszeregu na
przeciwko drewnianego podium, na którym stał dyrektor Shaw. Po jego prawej
stronie stał wysoki młody mężczyzna, blondyn. Nie byłabym sobą, gdybym nie
zauważyła, że jest bardzo przystojny… Mhh… Ach, Nimfadora, ogarnij się! –
nakazałam sobie w duchu. Obok pana przystojniaczka stała rudowłosa dziewczyna,
wyglądająca na niewiele starszą od nas. Czyżby nowa uczennica? Być może.
- Witam was wszystkim serdecznie – zaczął Shaw swym
monotonnym głosem. – Zapewne zastanawiacie się, po co zarządziłem apel i w ten
sposób zabieram wam czas, który moglibyście dobrze spożytkować na lekcji.
- Czy ten facet wie, co mówi? Gość chyba nie widzi, że
dzięki temu, że zwolnił nas z pierwszej godziny, wszyscy zachowują się, jakby
przedawkowali gaz rozweselający. Nie wiem, jaki idiota rozpaczałby, że „zabiera
nam czas, który moglibyśmy dobrze spożytkować na lekcji” – prychnął cicho Matt,
a Victoria zachichotała.
- Shaw jest starej daty. Chyba tylko dlatego jeszcze wierzy,
że ktokolwiek jest w stanie wydusić z nas skupienie o siódmej rano –
powiedziałam, krzyżując ręce na piersi.
- Pan Giovinn przeszedł na słuszną emeryturę, więc od
dzisiaj macie nowego nauczyciela, a Dom Historii zyskuje nowego opiekuna –
kontynuował Shaw. – Mam przyjemność przedstawić wam pana Alexandra Jamesa
Morgana – dyrektor wskazał na wysokiego blondyna, który podniósł do góry rękę,
w geście pozdrowienia i uśmiechnął się zniewalająco. Pójdę o zakład, że w tym
momencie w młodym Morganie zakochała się połowa uczennic. Co najmniej połowa, o
czym świadczyły gromkie oklaski – Przywitajcie też waszą nową nauczycielkę
języka angielskiego, panią Claire Annabelle Morgan – rudowłosa dziewczyna
dygnęła wdzięcznie. Tym razem też rozbrzmiały oklaski, lecz bardziej wśród
męskiej części. Tej, która teraz dostawała ślinotoku na widok Claire. Chwilę jeszcze
Shaw bredził coś od rzeczy, że ma nadzieje, że złapiemy kontakt z nowymi
nauczycielami i tak dalej, i tak dalej, a potem łaskawie pozwolił nam się
rozejść. Kiedy wszyscy wychodzili, zdołałam wypatrzeć w tłumie moje trzy
pijaweczki. Zarówno Tristian, jaki i Nefertari, a nawet Dimitry, który
niezależnie od sytuacji nie tracił poczucia humoru, wyglądali teraz, jakby ktoś
im umarł. Chociaż nie… Iwanow wyglądał jakby dopiero miał kogoś zabić.
- Nimfadoro, gdzie ty znowu biegniesz? – zawołał za mną
Matt, a ja coś mu odkrzyknęłam naprędce i zaczęłam przedzierać się do reszty.
Kiedy tylko się do nich zbliżyłam, usłyszałam, jak Iwanow wyrzuca z siebie
litanię rosyjskich przekleństw.
- Znów nadepnąłeś mu na odcisk? – spytałam Tristiana, który
odpowiedział mi z bladym uśmiechem:
- Gdybym to ja coś mu zrobił, już dawno leżałbym związany i
półmartwy w piwnicy.
- Dobrze wiedzieć…
Nefertari zaciągnęła nas na bok tak, żeby wracający do klas
uczniowie nie mogli usłyszeć ani słowa z naszej rozmowy, po czym zaczęła:
- Słuchaj, Nim. Sprawa jest poważna. To nie możliwe, żeby
tak nagle Giovinn uświadomił sobie, że chce na emeryturę i to w środku roku
szkolnego! A w dodatku jeszcze ta druga laska. Nimfadoro, to na bank są Łowcy –
wyśniła zduszonym szeptem. Jej ciemne oczy zdawały się płonąć, a na śniadej
twarzy malował się blady strach.
- Może to zbieg okoliczności… - próbowałam ją uspokoić.
Bezskutecznie.
- To nie może być przypadek – wycedził Dimitry przez
zaciśnięte zęby. Był wściekły. Jeszcze nigdy nie widziałam go tak wku…
wpienionego. Jego oczy przez moment były czerwone, ale zaraz wróciły do mniej
więcej ludzkiego koloru. Nienawidził, kiedy coś szło nie tak. Iwanow miał plan,
przyjechać do D.H., załatwić, co ma do załatwienia i wracać do Moskwy, gdzie
bez krępacji mógłby się oddać luksusom w czekającej tam na niego willi.
Przyjazd Łowców nie tylko utrudniał im wszystkim robotę, ale także stawiał w
śmiertelnym niebezpieczeństwie. Jeśli zorientują się, kim są naprawdę Dimitry,
Tristian i Nefertari, a także kim jestem ja, wszyscy będziemy mieli poważne
kłopoty, bo wina za ataki pójdzie na nas. A co robią Łowcy z niesfornymi
wampirami, Faliree (dziwolągi mojego pokroju) albo przedstawicielami innych
gatunków? Myślę, że nie muszę odpowiadać na to pytanie.
- Uważaj, bo ktoś cię przyuważy – powiedziała cicho Nefertari,
przyglądając mu się z troską. Dimitry mruknął coś niezrozumiałego, ale zdołał
się opanować.
- To co robimy? – spytałam przejęta. Serce obijało mi się
boleśnie o żebra. – Przecież nie możemy się teraz stąd wynieść!
- Jasne, że nie możemy. Będziemy działać dalej, tylko…
musimy kłaść większy nacisk na ostrożność – ozwał się Tristian.
- Czyli nie rezygnujemy z dzisiejszej próby znalezienia
medium? Musimy wiedzieć, kto kontaktuje się z Fiorence, żeby nam pomógł… -
spytała dziewczyna, co i raz rozglądając się nerwowo wokół, czy aby na pewno nikt
nie podsłuchuje.
- Nie – odparł chłodno Dimitry, w jego głosie pobrzmiewał
głęboka determinacja. – Robimy wszystko zgodnie z planem. Jeśli tylko pojawi
się zagrożenie zdemaskowania albo jeśli tylko jakiś Łowca wejdzie mi w drogę,
to wrócę do starych zwyczajów. Nie wiem, jak wy, ale ja nie dam się przekołować
– powiedział grobowym głosem, a jego oczy błysnęły złowrogo. Przeszedł mnie
dreszcz. On nie żartował.
Nimfadora Rosengard ^^^
_______________________________________________
Co sądzicie? Mam nadzieję, że wam się spodobało :DDD Koniecznie zostawcie komentarz ;)
O mój bosz...!
OdpowiedzUsuńAkcja sie coraz bardziej rozkręca co mi sie cholernie podoba (przepraszam za słownictwo XD)
mam nadzieje ,że ci Łowcy nie są zbyt kumaci i nie przyłapią naszych 'pijawek' oraz Nimfadory XD
Nie moge sie doczekać następnego rozdziału
Alr super rozdział Ciekawie ukazani zostali Łowcy a także mam nadzieje że ich plan wypali ;)
OdpowiedzUsuńoo ale fajnie
OdpowiedzUsuńbędą kłótnie heh
i akcja :P
Tylko tyle, zajebiste!!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa rozwoju sytuacji.
Pozdrawiam,
Elfik Elen
Superowe i ciekawe czekam na next
OdpowiedzUsuńI jak to się potoczy z nimi bo przecież nie zaatakują ich przy wszystkich ?
nie ?
weny
Tixi
Świetny :D
OdpowiedzUsuńZaczynają się kłopoty ^^
Dimitiemu trochę meliski by się przydało xD
Czekam na nn ^.^
Czy ci łowcy nie są z ,,Miasta Kości"? Imiona podobne
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały, jak zwykle ;)
OdpowiedzUsuńCo do Łowców... do tej pory chce mi się śmiać :D bohaterowie na moim blogu się nazywają : ALEX MORGAN i CLARIE Black :)
ALEX MORGAN i CLARIE xD teraz to zauważyłam :)
Rozdział świetny! Łowcy pewnie teraz dużo namieszają, ale z tego co opisałaś to są fajni z wyglądu, więc chociaż jakiś z nich pożytek ;D Tajne zebrania, wszystko będzie teraz jeszcze bardziej tajemnicze... I Dimitriw ma zamiar posługiwać się swoimi "dawnymi zwyczajami", będzie się działo! Dobra czekam na następną notkę! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na jakąś akcje! Morganowie pewnie stworzą nie lada problemów. A co do rozdziału jest "Zarąbisty" Czekam na nexta. Już nie mogę się doczekać co się będzie działo w następnym.:* Ach i wiesz mam też nadzieję na trochę flirtu Z Nim w roli głównej. :3
OdpowiedzUsuńAlex xoxo
Jeju...łowcy przyjechali ..
OdpowiedzUsuńale mają przerąbane. Mam tylko nadzieję, że nie wpadną.
Buziaki:*
A.
Ciekawe :*
OdpowiedzUsuńStrasznie przystojny jest Alex, a Clarie śliczna <3
Mam nadzieję, że Dimitry, Nimfadora, Nefertari i Tristian nie wpadną w kłopoty przez Łowców :)
Troche pikantnych szczegułów nie zaszkodzi :*
Jakie ?? to już sama zdecydujesz :*
Pozdrawiam i czekam na NEXT !!!
Skomentowałabym jakoś dłużej, ale historia tak mnie wciągnęła że lece czytać następny rozdział :P
OdpowiedzUsuńNo no no. I co to będzie? Pewnie Nim, Nefertari, Tristian i Dimitry wpakują się w kłopoty. xD Pragnę tylko tego, żeby Nimfadora zaczęła używać mocy (oczywiście z umiarem! bo ja ją tylko zobaczyłam dwa razy w akcji xD) Mam nadzieję, że w następnych rozdziałach znajdzie się cos związanego z mocami Nim :P
OdpowiedzUsuńOo lecę czytać dalej! Nie mogę się oderwać :D
OdpowiedzUsuń