Od razu po lekcjach zarządziliśmy spotkanie. Ponieważ
wszędzie kręcili się uczniowie tak, jak my wracający ze szkoły, niemożliwe było
przedostanie się do kryjówki Zakonu. Musieliśmy więc naradzać się w sypialni
Dimitriego i Tristiana. Był to nieduży pokój, znajdujący na trzecim piętrze
Domu Historii, na poddaszu konkretniej mówić. Spodziewałam totalnego bałaganu,
jak to na pokój chłopców przystało, ale ku mojemu zdziwieniu było tu naprawdę
czysto. Ściany ktoś pomalował na ciemno zielony, natomiast podłogę pokrywały
dębowe deski. Pod ukośnym sufitem ustawione zostały dwa łóżka. Na jednym
pościel była szmaragdowo zielona, a na drugim czarna. Oba okryte były takimi
samymi purpurowymi kapami. Między jednym a drugim znajdował się drewniany
stolik, na którym stał magnetofon, a tuż obok stojak na płyty. W repertuarze
chłopców królowali Bon Jovi, Nirvana i Metallica. Duże okno znajdujące się na
ukośnym suficie było zasłonięte czarną zasłoną, gdyż mieszkający tu krwiopijcy
raczej średnio lubili słoneczne światło. Co prawda nie stawali przez nie w płomieniach
tak, jak na filmach, ale promienie bardzo ich drażniły. W rogu pokoju stał
niski, ale bardzo szeroki regał na książki, na którym można było znaleźć między
innymi Władcę Pierścieni, Wichrowe Wzgórza, Antygonę, Iliadę, Odyseję,
Zbrodnię i karę, Przygody Sherlocka Holmesa, a także starego, poczciwego Draculę . Nie było tutaj
miejsca dla nowoczesnych pozycji takich jak Harry Potter. W dwóch przeciwnych
końcach pokoju ustawiono biurka, na których w przeciwieństwie do mojego, nie zalegały
sterty porozrzucanych papierów i góry zeszytów. Wręcz przeciwnie. Znajdowały
się tam tylko laptop, lampka i przybornik. W całym pomieszczenie nie było ani
żadnych plakatów, ani proporczyków ulubionych drużyn baseballowych zwłaszcza,
że z tego co wiem, Dimitriemu tyle lat życia nie starczyło, by zrozumieć jego
zasady.
- A więc? Od czego zaczynamy i ile nam zajmie te zbawianie
świata, bo umówiłam się dziś wieczorem z Victorią na damski wieczór – zaczęłam
bez ogródek, podchodząc do drewnianej komody, na której stała mała doniczka z
uschniętą roślinką. Przejechałam nad nią dłonią, po czym łodyga kwiatu o
czarnych płatkach uniosła się, a jej lśniące płatki rozchyliły się wdzięcznie.
Nefertari posłała mi pełne podziwu spojrzenie, ale nic nie powiedziała. –
Następnym razem wypadałoby ją podlać.
- Rozbraja mnie twoje zainteresowanie całą sprawią – rzucił
pod nosem Dimitry, posyłając mi drwiący uśmieszek.
-Pragnę przypomnieć, szanowny panie Iwanow, że nie pchałam
się na te wasze narady z własnej woli. Przyjeżdżając do Dark, miałam dwa cele :
nauka i rozwijanie pasji. Niestety nie miałam w planach uganiania się za jakimś
bliżej nieokreślonym potworem.
- No patrz, ja swoją nieśmiertelność też wolałbym spędzać
inaczej, niż na powrocie do szkoły, ale to nie jest koncert życzeń – odparł
Dimitry z rozbawieniem.
- Może przejdźmy do rzeczy, hmm? – zaproponował Tristian,
rzucając się na swoje łóżko, to z czarną pościelą. – Nefi, nie myślisz, że
warto uświadomić Nim o tym, czego się dowiedziałaś w sekretariacie?
- No bo to było tak… – zaczęła Nefertari, zajmując miejsce
obok Dimitriego na jego łóżku. – Kiedy ty, jak przystało na grzeczną
dziewczynkę, zgłębiałaś tajniki biologii, my wywołaliśmy sztuczny alarm
przeciwpożarowy i…
- Czekaj. To była wasza sprawka?! – spytałam zdumiona.
– A myślałaś, że czyja? – prychnął Tristian.
- Ale po co?!
- Chcieliśmy wykorzystać zamieszanie, by dostać się
niepostrzeżenie do sekretariatu i sprawdzić w aktach, ile jest osób zagrożonych
- wyjaśniła Nefertari. – Okazuje się, iż uczniów o inicjałach P.W. jest blisko
pięćdziesiąt.
- I o pięćdziesiąt za dużo – mruknęłam. Jak mamy w czwórkę
upilnować pięćdziesięciu osób? No bez jaj!
- Myślę, że z takiego samego założenia wyszedł nasz Verisset
– zaśmiał się pod nosem Dimitry.
- Na razie zginęła jedna osoba… - powiedział zamyślony
Tristian, wpatrując się w sufit.
- Lydia…
- Tak. Teraz ma umrzeć druga… Hmmm… Zastanawiam się, czy
Verisset będzie chciał zabijać jak leci, czy uroił sobie jakiś specjalny
schemat…
- Jeśli tak to potrzebne będzie znacznie więcej ofiar,
abyśmy mogli się połapać, rozszyfrować kod… – powiedziałam posępnie.
- Fakt. Ale z drugiej strony, wiedzielibyśmy przynajmniej kogo
chronić – wtrącił Dimitry.
- Tak źle i tak nie dobrze – westchnęła ciężko Nefertari.
- Victoria opowiadała mi kiedyś historię, według której duch
Fiorence Dark miałby się ukazywać jednej wybranej osobie i zwiastować
nieszczęście. Ta osoba dostawała ostrzeżenie, by zawiadomić resztę… -
przypomniałam sobie nagle.
- Widmo założycielki, też o tym słyszeliśmy, ale nie znaczy
to, że ta historia jest prawdziwa – odparł Tristian, przeciągając się leniwie.
- Ale Nimfadora przecież wydziała krwawiący portret –
podsunął Dimitry, przyglądając mi się bacznie.
- Myślisz, że ja jestem tą wybraną przez Fiorence osobą? –
zdumiałam się.
- Nie – odparł, a jego oczy błysnęły ekscytacją. – Gdyby tak
było, ukazałby ci się duch lub wizja, a nie znak… Jednakże to dowodzi tego, że
Fiorence naprawdę jest tu obecna.
- Czyli to możliwie, że jeden z uczniów kontaktuje się z
nią? – spytała Nefertari, przyglądając mu się bacznie.
- W rzeczy samej. Teraz trzeba tylko znaleźć tę osobę –
powiedział Dimitry, uśmiechając się szeroko. – W sumie to mam nawet pewien
pomysł… Schmidt, idziesz ze mną – rzucił do Tristiana, który teraz przeciągał się
na łóżku.
- Kołdra nie rozkazuje, kołdra rozumie, więc wybacz, ale tu
zostaję – rzucił chłopak, obracając się na drugi bok. Dimtry wywrócił
teatralnie oczami, po czym ściągnął Tristiana z łóżka za nogi. Zirytowany Schmidt
obnażył kły.
- Nigdy więcej tego nie rób – rzucił ostrzegawczo, a jego
oczy rozbłysły czerwienią.
- To się ruszaj – powiedział drwiąco Dimitry, łapiąc
przyjaciela za koszulę i z nadludzką siłą podrywając go do góry i stawiając do
pionu. Po minie Tristiana widziałam, że miał ochotę z równie nieludzką siłą go
trzasnąć. Ach, ta męska przyjaźń! Kiedy tylko zamknęły się za nimi drzwi,
spytałam Nefertari o coś, o co chciałam spytać ją już dawno.
- Dimitry wie?
- O czym? – zdziwiła się.
- No…. Że jesteś w nim zakochana… - podsunęłam,
konspiracyjnie ściszając głos.
- Co? Ja i Iwanow? Też coś…! - prychnęła, a kiedy spojrzałam
na nią spod uniesionej brwi, spytała z paniką – To tak widać?
- Wiesz... Jestem dziewczyną, a my potrafimy wyczuć takie
rzeczy… Zwłaszcza, kiedy widzę, w jaki sposób na niego patrzysz – wyjaśniłam.
- A co jeśli Dimitry też zauważył?! – jeszcze nigdy w jej
głosie nie słyszałam takiej paniki.
- O to byłabym spokojna. Dimitry to facet, a facetowi jak
nie powiesz wprost, to się nie domyśli.
- Chyba masz rację – odetchnęła z ulgą.
- Czy ja wiem, czy to tak dobrze – wzruszyłam ramionami. –
Jeśli masz nadzieję na coś więcej, Dimitry powinien wiedzieć.
- Po co mam mu mówić, skoro wiem, że nic z tego nie będzie? –
spytała ponuro Nefertari, przeczesując dłonią długie pasma swoich ciemnych
włosów. – Dimitry mnie lubi, nawet bardzo, ale raczej jak przyjaciółkę niż
dziewczynę, rozumiesz…?
- Skąd wiesz? A może on też coś tam ten, no wiesz… -
posłałam jej znaczące spojrzenie. – Mogłabym spróbować was spiknąć ze sobą.
- Nic z tego… Nimfadoro, zrozum, on woli inną – powiedziała,
ostrożnie dobierając słowa.
- Kogo? – byłam zdziwiona faktem, że może nie lecieć na taką
dziewczynę jak Nefertari. Jak patrzyłam na nią, to wydawała mi się idealna.
Ładna, inteligentna, przez nią nabawiłam się kompleksów. Trudno mi wierzyć, że
laska, do której ślini się męska połowa szkoły tak po prostu jest nie w jego
typie. A może on jest gejem? Hmmm…. A to ciekawe. Może go spytam? Nie, lepiej
nie.
- Ciebie.
Czyli jednak nie jest gejem.
- Czekaj, co?! – nie widziałam swojej miny, ale śmiem twierdzić,
że robiłam konkurencję Jasiowi Fasoli, bo widząc mnie, Nefertari roześmiała się
w głos.
- To, co słyszysz – powiedziała. – Nie zauważyłaś, że nie
może oderwać od ciebie wzroku?
- Jakoś nie…
- Cholera. Czyli nawet on jest bardziej dyskretny ode mnie –
mruknęła z przekąsem Nefertari. – Tak czy inaczej, przy tobie zmienia się
diametralnie. Kiedy jesteś w pobliżu, jest zupełnie inny.
- Nie, przecież to nie możliwe – rzuciłam, patrząc na nią
jak na obłąkaną. – Nie mam w sobie nic, czym mógłby się zachwycić. Jestem
klasycznym przypadkiem szarej myszki.
- Widocznie nie dla Dimitriego – podsunęła.
Już chciałam coś powiedzieć, ale wtedy do sypialni wrócili
chłopcy. Przepychali się w drzwiach jak dzieci. Tristian trzymał w dłoni jakąś
fiolkę, napełnioną czymś jakby zielonkawą mgłą.
- Co tu tak cicho? – spytał rozbawiony Dimitry, na chwilę hamując
śmiech.
- Nic, nic, obgadujemy cię – rzuciła z szerokim uśmiechem
Nefertari, podchodząc do nich.
- Mogę się dołączyć? – spytał Tristian z przekornie.
- I ty, Brutusie, przeciwko mnie? – zwrócił się do niego Dimitry,
posyłając mu oskarżycielskie spojrzenie.
- Life is brutal – Tristan wzruszył ramionami, a po chwili
oboje się roześmiali. Zachichotała też Nefertari. Tylko ja nie wydałam z siebie
żadnego dźwięku. Myślałam o tym, co mi chwilę temu powiedziała. Nie potrafiłam
w to uwierzyć, a tym bardziej nie wiedziałam, co o tym wszystkim myśleć.
Nimfadora Rosengard ^^^
________________________________________________________
Piszcie, co myślicie <3 I z kim powinien być Dimitry, z kim Nim z kim Nefi, a z kim Tristian :D Jestem ciekawa waszych paringów :D
To jest świetne!
OdpowiedzUsuńNie mogłam przestać sie śmiać pod koniec XD
mam nadzieje ,że następny rozdział będzie jak najczybciej ;-)
Life is brutal Xd czekam na nn :* Furt
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się kolejnego.
OdpowiedzUsuńRozdział jest bardzo fajny, śmieszny pod koniec : ) i Zdanie, które zbyt często słyszę lub wypowiadam "Life is Brutal" i "I Ty Brutusie przeciwko mnie?"
Co do paringów. Wolę by Dimitry był z Nim : )
Taaak, rozdział by super!
OdpowiedzUsuńTylko tyle mogę z siebie wydukać, bo aż mowę odbiera...
Może wyjdę na obłąkaną ale moim zdaniem:
* Dimitry powinien być z Nefi (pasują do siebie pod względem charakteru, no tak ociupinkę na pewno)
* Tristan powinien byc z Nim (i tu was zadziwię, bo zupełnie nie wiem czemu tak myślę, może temu że Nim jest zupełnym przeciwieństwem Tristana? Wiecie, on taki niedostępny a ona otwarta, itp.)
No takie moje zdanie na temat parringów.
Pozdrawiam i czekam na nexta ^^
Elfik Elen
Genialny rozdział. Końcówka najlepsza <3 Haha "Life is brutal" nie mogę przestać się śmiać :D
OdpowiedzUsuńSama nie wiem kto z kim. Ale powiem że lovciam Tristiana :**
Czekam na nn
Buziaki:*
A.
Rozdział genialny! A Tristian w dniu dzisiejszym mnie po prostu powalał. "Kołdra nie rozkazuje, kołdra rozumie, więc wybacz, ale tu zostaje" to był jego najgenialniejszy tekst XD Plus jeszcze "Life is brutal". Dziś Tristian u mnie zapunktował ;) Co do tego, kto z kim ma być, to sądzę, że Dimitri powinien być z Nim, a Tristian z Nefi. Jednak z drugiej strony takie połączenie ich byłoby do przewidzenia, dlatego chyba musi być na odwrót Dim z Nefi, a Tristian z Nim. Lecz z trzeciej strony wolę, żeby Nim była z Iwanowem. Jest jeszcze czwarta strona, a mianowicie to że Nefi jest zakochana w rosyjskim wampirze i pewnie byłoby jej przykro gdyby ktoś inny z nim chodził niż ona sama... To wszystko jest takie ciężkie i problematyczne, więc chyba tobie pozostawię złączenie ich w pary. Rozdział świetny, czekam na kolejny! :*
OdpowiedzUsuńNim z Dimitrem a Nif z Tristanem oczywiście to moje fantazje ale i tak zrobisz jak uważasz ;) a co do rozdziału to super ciekawy wciągający a i jeszcze zastanawia mnie co bedzie sie działo jak przybedzie ten Łowca. Pozdrawiam Katherina ;*
OdpowiedzUsuńNormalnie tekst z kołdrą mnie rozwalił śmiałam się prawie do łez. :) Czekam na nexta. A i Zajebisty rozdział :3
OdpowiedzUsuńAlex xoxo
Wstałam rano niewyspana i ze złym humorem... Wchodze na Twój blog widze nowy rozdział. Humor od razu mi się poprawił ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję,
~Clarie
Końcówka była ekstra :)
OdpowiedzUsuńciekawe z kim będzie Nim
a może na razie z nikim ?
Tristian *.*
Ale niedługo się dowiedzą o tym że zostali wezwani Łowcy ehh.. czarno to widzę
Świetne!
OdpowiedzUsuńTo z kołdrą Ci chyba kiedyś podkradnę, oczywiście jeśli się zgodzisz :D
Nim z Dimitrim (zwał kolesia jak zwał), Nef z Tristanem :)
Tak będzie dobrze. Przepraszam za aż tak częste niekomentowanie :)
Czekam na nn ^^
Suuuuper piszesz! Najlepszy rozdział. Czekam na następny. Życze weny :)/ emm
OdpowiedzUsuńRozdział świetny <3 umm.... kołderka xD haha
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o paringi to Nim z Dimitrim (nie pamiętam jak się pisze) no a Nef z Tristanem :D
Życze weny i czekam na next <3
Genialne <3 Uśmiałam się na końcu :D
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Nimfadora z Dimitrim, a Nefertari z Tristianem <3
Zaskoczyła mnie Nef :P
Pozdrawiam i czekam na NEXT !!!
Ja again. Zostałaś nominowana do Liebster Award. Brawa!!!
OdpowiedzUsuńWięcej info tutaj: http://in-the-circle-of-secrets.blogspot.com/2014/04/liebster-award.html
Jejku kooocham twoje opowiadania (wszystkie)!!! Tekst z kołderką genialny :* Nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Wszystko mi sie tu podobało :) Oczywiście Nim powinna być z Dimitrym, Nefi... nie mam pojęcia, ale wiem że Tristian x kołdra to para doskonała :D I to "Life is brutal"... Super :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy Dimitry mi pasuje bardziej do Nim, czy do Nefi :3 Jednak coraz bardziej lubię Trisitiana <3
OdpowiedzUsuńChlopcy mają świetny gust książkowy <3
OdpowiedzUsuńA co do parringów :
Neferati i Tristian
Nimfadora i Dimitry
Czytam sobie na
C.É.