Nie minęło dziesięć minut, jak rozległo się donośnie pukanie do drzwi naszego pokoju.
- Idź otworzyć, Nim - rzuciła do mnie Victoria, nie odrywając wzroku od laptopa, w którym w dalszym ciągu szukała kolejnych rewelacji odnośnie zabójcy, ba! Psychopaty z Dark. Na jej twarzy malowało się całkowite skupienie, a oczy lśniły ekscytacją. Z wolna pokiwałam głową i chwiejnym krokiem ruszyłam do drzwi. Dalej byłam roztrzęsiona. To czego się dowiedziałam od Victorii... to było gorsze od najstraszniejszego horroru... Zwłaszcza, że to działo się naprawdę. I dalej się dzieje i dziać będzie, jeśli tego nie powstrzymamy. Ofiara i data kolejnego ataku zostały już wyznaczone. Teraz pozostaje czekać.
- Mów natychmiast, co się stało! - zawołał na wejściu Tristian. Za nim do naszego pokoju wpadł jak burza Dimitry, po nim Nefertari i May.
- Zaraz, co tu się dzieje? Ile was tu?! - rzuciła z irytacją Victoria, mierząc Historyków i Humanistkę chłodnym spojrzeniem. Nawet nie kryła niechęci wobec Iwanowa i spółki.
piątek, 30 maja 2014
środa, 28 maja 2014
Sarikah Rossmary
Chciałam wam tylko powiedzieć, ze zmieniłam nazwę mojego drugiego konta (tego) z Nimfadora Rosengard na Sarikhę Rossmary ;) Imię Sarikah (podobnie jak Falen, Navi, Meridiane) wymyśliłam sama, więc jeśli się wam podoba i chcecie je gdzieś wykorzystać, poinformujcie mnie xD
No to tyle, co chciałam wam powiedzieć :) Nowy rozdział będzie niedługo, więc nie będziecie czekać długo ;*
Do następnego posta, Sarikah Rossmary (Meridiane Falori)
piątek, 23 maja 2014
Rozdizał 16: Historia zatacza koło
Zaraz po lekcjach udałam się do Domu Umysłów Ścisłych, żeby
znowu prosić Scotta o pomoc. Jutro mam klasówkę z chemii, a tak się składa, że kompletnie
nic nie umiem. No jasne, niby były te dwa tygodnie na naukę, ale szukanie
medium i próbowanie rozgryzienia Łowców zajmowało wystarczająco dużo czasu, aby
się nie wyrobić. Tak więc jeszcze nie zdążyłam dobrze ochłonąć po kółku z
Claire, a już miałam zatruwać swój umysł pierwiastkami, izomerami i wszelkiego rodzaju
innymi dziwactwami. Wiedziałam, że pewnie i tak się nie skupię, bo nie mogłam
przestać myśleć o tym, czego ta baba chce od Victorii, no ale trzeba chociaż spróbować.
- O, cześć, Nimi – przywitał się z szerokim uśmiechem na
ustach Scott, kiedy zapukałam do jego drzwi. Był on średniego wzrostu
osobnikiem płci męskiej o smukłej sylwetce. Miał gęste, brązowe włosy i czekoladowe
oczy, a na nosie okulary kujonki, które nadawały mu „mądrego” wyglądu. Scott
posiadał wydatne kości policzkowe, których niejedna osoba mogłaby mu pozazdrościć.
W tym ja.
- Hejka, słuchaj, mam interes… – zaczęłam, odwzajemniając uśmiech.
- Niech zgadnę, widmo kolejnej jedynki z chemii spędza ci
sen z powiek? – spytał ze śmiechem, przepuszczając mnie w drzwiach.
- Jak ty mnie znasz – rzuciłam, wchodząc do środka.
poniedziałek, 19 maja 2014
Czasami niektórzy mają do mnie sprawę i piszą
na maila (bo podawałam, jak prosili), ale z racji tego, że na skrzynkę
pocztową rzadko zaglądam, postanowiłam założyć sobie drugiego facebooka
jako Meridiane Falori.
Wiecie, to konto przyda mi się do promowani bloga na innych stronkach, wiecie, pyta się ludzi, czy cię udostępnią, etc. Jeśli chcecie, możecie śmiało pisać i dodawać mnie do znajomych. Ja nie gryzę ;*
Meridiane Falori fb [klik]
Wiecie, to konto przyda mi się do promowani bloga na innych stronkach, wiecie, pyta się ludzi, czy cię udostępnią, etc. Jeśli chcecie, możecie śmiało pisać i dodawać mnie do znajomych. Ja nie gryzę ;*
Meridiane Falori fb [klik]
sobota, 17 maja 2014
Zaraz szlak mnie trafi !
OD RANA JAKAŚ DZIEWCZYNA (BO ZAKŁADAM, ŻE TO DZIEWCZYNA, ALE KTO JĄ TAM WIE. MOŻE OBOJNAK, JA NIE OCENIAM :P) ZARZUCA MI POD KAŻDYM ROZDZIAŁEM TAJEMNICY DARK HIGH PLAGIAT, POD CZTEREMA ŻYWIOŁAMI TEŻ. ALE TO NIE WSZYSTKO... PO PROLOGU OPOWIEŚCI Z ERITHEL (ZAJMUJĄCYM OKOŁO JEDNĄ STRONĘ WORDOWSKĄ ZALEDWIE) STWIERDZIŁA, ŻE JEST WSZYSTKO ŚCIĄGNIĘTE Z WŁADCÓW PIERŚCIENI. KIT Z TYM, ŻE NAWET ICH NIE CZYTAŁAM I WIDZIAŁAM TYLKO RAZ CZY DWA FILMY! MASZ RACJĘ, ANONIMKO, NIE MA U MNIE MOTYWU PIERŚCIENIA, A JEDYNIE ZAGINIONE BERŁO, NIE MA U MNIE ODPOWIEDNIKA MORDURU, ALE TEŻ TO SZCZEGÓŁ, ZAMIAST HOBBITÓW I KRASNOLUDÓW WALCZĄCYCH Z SZABELKĄ MAM WAMPIRY, WILKOŁAKI, LUDZI - SMOKI, SYRENY, A TAKŻE CZAROWNIKÓW (KTÓRZY O DZIWO NIE SĄ STARSZYMI PANAMI Z LASKĄ JAK GANDALF), ALE PRZECIEŻ WSZYSTKO JEST CHOLERA JASNA SKRADZIONE!
TAK JAK NA TAJEMNICY DARK HIGH. MOI DRODZY, JEŚLI KTÓREŚ Z WAS CZYTAJĄC KSIĄŻKĘ, CZY OGLĄDAJĄC SERIAL NATKNĘŁO SIĘ NA POSTAĆ NIMFADORY ROSENGARD, ZAKONU SALENITÓW, MAY - MEDIUM, CZY CHOĆBY VERISSETA (KTÓREGO SAMA WYMYŚLIŁAM), TO NIECH DA MI ZNAĆ! CHĘTNIE PRZECZYTAM!!!
POMIJAJĄC, ŻE LUDZI TAKICH JAK NIMFADORA (CZYLI FALIREE) SAMA WYMYŚLIŁAM TEŻ. JAK SIĘ POJAWIAJĄ W INNYCH OPOWIADANIACH (BO SĄ TEŻ TACY) MAJĄ ZUPEŁNIE INNĄ NAZWĘ. SZKOŁY, PODZIELONEJ NA SIEDEM DOMÓW, WEDŁUG UMIEJĘTNOŚCI TEŻ NIE WIDZIAŁAM NIGDZIE. OJ, PRZEPRASZAM, PRZYPOMNIAŁAM SOBIE, ZE W JEDNYM ROZDZIALE ZAPOŻYCZYŁAM SŁOWO PREFEKT Z HARRY'EGO POTTERA, MACIE MNIE! CAŁA HISTORIA TO PRZECIEŻ PLAGIAT!
ANONIMOWE COŚ, JEŚLI TO CZYTASZ, TO WIEDZ, ŻE NIKT CIĘ NA MOIM BLOGU NIE TRZYMA. DZIWNE, ŻE NIKT Z PRZESZŁO 100 OSÓB, KTÓRE OBSERWUJĄ MÓJ DRUGI PROFIL (MERIDIANE FALORI) NIGDY NIE DOSZUKAŁO SIĘ U MNIE PLAGIATU! JAK NIE UMIESZ SAMA CZEGOŚ STWORZYĆ, NIE ZARZUCAJ INNYM, ŻE SĄ TAK SAMO OGRANICZENI.
PS JEŚLI KTÓREŚ Z WAS, MOI DRODZY CZYTELNICY, RÓWNIEŻ CHCE MI COŚ ZARZUCIĆ, PROSZĘ BARDZO! JEŚLI KTOŚ Z WAS RÓWNIEŻ UWAŻA, ŻE ŚCIĄGAM CAŁĄ FABUŁĘ, NIECH MI NAPISZE. NO ŚMIAŁO!
TAK JAK NA TAJEMNICY DARK HIGH. MOI DRODZY, JEŚLI KTÓREŚ Z WAS CZYTAJĄC KSIĄŻKĘ, CZY OGLĄDAJĄC SERIAL NATKNĘŁO SIĘ NA POSTAĆ NIMFADORY ROSENGARD, ZAKONU SALENITÓW, MAY - MEDIUM, CZY CHOĆBY VERISSETA (KTÓREGO SAMA WYMYŚLIŁAM), TO NIECH DA MI ZNAĆ! CHĘTNIE PRZECZYTAM!!!
POMIJAJĄC, ŻE LUDZI TAKICH JAK NIMFADORA (CZYLI FALIREE) SAMA WYMYŚLIŁAM TEŻ. JAK SIĘ POJAWIAJĄ W INNYCH OPOWIADANIACH (BO SĄ TEŻ TACY) MAJĄ ZUPEŁNIE INNĄ NAZWĘ. SZKOŁY, PODZIELONEJ NA SIEDEM DOMÓW, WEDŁUG UMIEJĘTNOŚCI TEŻ NIE WIDZIAŁAM NIGDZIE. OJ, PRZEPRASZAM, PRZYPOMNIAŁAM SOBIE, ZE W JEDNYM ROZDZIALE ZAPOŻYCZYŁAM SŁOWO PREFEKT Z HARRY'EGO POTTERA, MACIE MNIE! CAŁA HISTORIA TO PRZECIEŻ PLAGIAT!
ANONIMOWE COŚ, JEŚLI TO CZYTASZ, TO WIEDZ, ŻE NIKT CIĘ NA MOIM BLOGU NIE TRZYMA. DZIWNE, ŻE NIKT Z PRZESZŁO 100 OSÓB, KTÓRE OBSERWUJĄ MÓJ DRUGI PROFIL (MERIDIANE FALORI) NIGDY NIE DOSZUKAŁO SIĘ U MNIE PLAGIATU! JAK NIE UMIESZ SAMA CZEGOŚ STWORZYĆ, NIE ZARZUCAJ INNYM, ŻE SĄ TAK SAMO OGRANICZENI.
Z POWAŻANIEM, MERIDIANE FALORI
PS JEŚLI KTÓREŚ Z WAS, MOI DRODZY CZYTELNICY, RÓWNIEŻ CHCE MI COŚ ZARZUCIĆ, PROSZĘ BARDZO! JEŚLI KTOŚ Z WAS RÓWNIEŻ UWAŻA, ŻE ŚCIĄGAM CAŁĄ FABUŁĘ, NIECH MI NAPISZE. NO ŚMIAŁO!
czwartek, 15 maja 2014
Rozdział 15 : Pogadajmy z Claire o wampiryźmie, a co tam! -,-''
Lekcje jak zwykle kończyłam dobrze po piętnastej, ale
dzisiaj musiałam zostać na zajęciach dodatkowych z angielskiego. Na początku
roku, kiedy koło prowadziła nasza stara nauczycielka, lubiłam je, ale teraz,
gdy pałeczkę przejęła Claire… Nie było już tak fajnie. Myślałam, żeby się
wypisać, ale Tristian powiedział mi, żebym tego nie robiła, bo mogłoby to tylko
dać Morgan powody do podejrzeń. W sumie miał rację… Tyle miesięcy chodziłam na
zajęcia, a nagle coś mi się odwidziało i rzucam to wszystko. To byłoby co najmniej
dziwne. Tak czy inaczej, na całe szczęście, nie musiałam zostawać z Claire sam
na sam. W kółku byli także Victoria i Matt, Ann Harrway i Stephen Geriz z Domu
Poliglotów, Irma Clark od Sportowców oraz bliźniaczki z Domu Humanistów - Jenna
i Katie Mirwood wraz z chłopakiem Katie – Dustinem Pollem z Umysłów Ścisłych.
Przeważnie w zajęciach brała udział też May, ale dzisiaj coś jej wypadło i nie
mogła przyjść.
- A więc.. jaki temat chcecie dziś poruszyć? – spytała
Claire, aż przesadnie miłym tonem. Miałam ochotę uciec stamtąd oknem, ale
sądzę, że nie udałoby mi się tego zrobić tak, by nikt nie zauważył. I przy
okazji nie skręcić sobie karku…
- Może fantastyki? Stworzeń, które według nas nie istnieją,
ale jednak są obecne w literaturze każdego narodu i to z dość zbliżonymi opisami…
– podsunęła Victoria, mierząc Morgan bystrym spojrzeniem swych szarych oczu. No
tak… Cała Victoria… Ona jeszcze nie dała za wygraną. Ciągle szuka w książkach i
Internecie informacji o nadprzyrodzonych stworzeniach, które mogły przyczynić
się do śmierci Lydii. Mimo że próbuję jej wcisnąć, że może rzeczywiście jej
przyjaciółka popełniła samobójstwo, ona nie chce mi wierzyć. Nie dziwię się.
Nie ma nic złego w ciekawości Vicky, ale boję się, że w końcu natrafi na coś,
przez co mogłaby wpakować się w kłopoty.
- Możesz rozwinąć myśl? – poprosiła uprzejmie Claire,
odrzucając do tyłu swoje długie, ogniste włosy. I w tym momencie aż korciło
mnie, żeby powiedzieć „co rude to fałszywe”. Powiedzenie pasuje jak ulał! Ta… I
mówi to osoba, która dwa lata temu sama była ruda. No ale przynajmniej mam
nauczkę, żeby nie wierzyć temu, co jest napisane na opakowaniu. „Nasza
szamponetka schodzi po ośmiu myciach!” – mówili albo raczej pisali. Aha. Myłam
włosy codziennie przez pół roku i to cholerstwo dalej się utrzymywało.
- No widzi pani… -
zaczęła Victoria.
- Vicky, daj spokój. Ile razy ci mówiłam, że to nie istnieje
– syknęłam cicho, szturchając ją w bok.
- Panno Rosengard, proszę, daj się wypowiedzieć koleżance –
ozwała się Claire, robiąc gest, który, jak mniemam, miał zachęcić Victorię do
kontynuowania.
czwartek, 8 maja 2014
Rozdział 14 : Ktoś ma ołówek?!
- Dimitry Nikolaj Iwanow, czyż ty już, do ciężkiej cholery,
całkiem zgłupiał?! – warknęłam ściszonym głosem, gdy wyszliśmy z klasy Claire.
- Oj, wyluzuj, wiem, co robię – mruknął na odczepnego,
zbywszy mnie machnięciem dłoni. Zagotowało się mnie jeszcze bardziej. Jeśli
Łowcy go nie zabiją, to chyba ja to zrobię. Nie wiem jeszcze w jaki sposób,
może wbiję mu ołówek w serce albo wykałaczkę, ale nie daruję mu tego, co
dzisiaj odstawił.
- Tak, ty wiesz co robisz. Ty wiesz, co robisz. Ty, cholera
jasna, zawsze wiesz, co robisz!
- Oj, ciszej, skarbie, ciszej – szepnął, przypierając mnie
do ściany i zasłaniając usta dłonią. O nie, nie dam się tak łatwo uciszyć. Próbowałam
się wyrwać, a kiedy to nie poskutkowało, wtedy... cóż… po prostu go ugryzłam.
- Auu – syknął, natychmiast zabierając dłoń, po czym dodał z
drwiącym uśmieszkiem na ustach – Zadziorna. Lubię takie.
- Zapamiętaj sobie: nigdy więcej nie próbuj mnie uciszyć –
powiedziałam groźnie.
- Złość piękności szkodzi.
- Och, weź ty się już lepiej zamknij i wytłumacz mi, co ci
odbiło.
- To mam się w końcu zamknąć czy tłumaczyć? – spytał,
patrząc na mnie spod uniesionej brwi. Po
jego minie widziałam, że bawi go ta cała sytuacja. Miarka się przebrała. Ktoś
ma ten ołówek?!
środa, 7 maja 2014
Info.
Przepraszam, że tyle czekacie na nowy rozdział. Postaram się go dodać jeszcze w tym tygodniu ;)
czwartek, 1 maja 2014
Pechowy 13 rozdział : Dimitry vs Claire
Zaraz po przerwie obiadowej miałam angielski razem z Dimitrim.
Tak się składało, że właśnie po raz pierwszy tę lekcję prowadziła Claire
Morgan. Nie powiem, ciarki mnie przechodziły na samą myśl. Niby wyglądała na
miłą, ale Iwanow był pewny, że to Łowczyni, a w takim wypadku musieliśmy się wszyscy
pilnować. Kiedy weszliśmy do klasy, pierwszym zaskoczeniem było całkowite
przemeblowanie. Wszystkie ławki były odstawione gdzieś w kąt, a całą centralną
część sali zajmował utworzony z krzeseł okrąg. Na tablicy natomiast napisane było
wielkimi literami imię i nazwisko „nauczycielki”.
- Siadajcie, siadajcie – powiedziała z uśmiechem Claire, gdy
wchodziliśmy do klasy. Myślałam, że Dimitry będzie chciał zająć miejsce jak
najdalej od tej kobiety, ale ku mojemu zdziwieniu po porostu usiadł na
pierwszym krześle z brzegu i to dosyć blisko Morgan, posyłając jej przy tym
drwiący uśmieszek w ramach „przywitania”. Claire odwzajemniła go nieco
speszona, rumieniąc się. Ja natomiast zajęłam miejsce między Iwanowem a Cynthią
(dziewczyna jest z naszego Domu; nie znoszę jej, ale to było jedyne miejsce
przy Dimitrim, którego wolałam mieć przy sobie tak na wszelki…). Naprzeciwko mnie
usiadł Scott Merryweather, chłopak, który udzielał mi korepetycji z chemii.
Całkiem miły gość. Pomachałam mu na przywitanie, a on posłał mi promienny
uśmiech w odpowiedzi. Kiedy wszyscy uczniowie z naszej grupy byli już w klasie,
domniemana Łowczyni zabrała głos.
Subskrybuj:
Posty (Atom)