czwartek, 17 kwietnia 2014

Rozdział 11 : Moja przygoda z szybem wentylacyjnym



W porze lunchu zabraliśmy się do realizacji planu. Wcisnęłam Victorii i Mattowi jakiś kit, że nie będę dziś z nimi jadła, bo idę… Właściwie to nie pamiętam, co im powiedziałam, więc aktualnie modlę się w duchu, żeby nie wracali do tematu, bo mogłabym zaplątać się w zeznaniach. Tak czy inaczej Vicky jest coraz bardziej zazdrosna o czas spędzany z Historią, no i robi się podejrzliwa… Ciągle mnie o wszystko wypytuje. Nie jest za dobrze. Wracając do tematu… Kiedy wszyscy uczniowie i nauczyciele byli w stołówce, my zaczęliśmy akcję pod kryptonimem „znaleźć medium”. Plan był prosty. Jedno z nas wchodzi do kanałów wentylacyjnych i rozpyla niewidoczny i bezwonny gaz. Tą osobą jestem ja. Z pomocą swoich mocy mam to rozprzestrzenić po całej sali. Pod wpływem tego „magicznego” gazu, osoba obdarzona nadnaturalną zdolnością  widzenia się ze zmarłymi (w tym również z Fiorence) miałaby zacząć się krztusić, podczas gdy inni nawet nie wyczują obecności tego czegoś w powietrzu. Nefertari powiedziała, że każde medium jest bardzo wrażliwe na takie substancje… Kiedy będziemy wiedzieć kto to, zgarniemy go dyskretnie tak, jak Dimitry i spółka zgarnęli mnie.
- I jak ja mam się tam niby dostać? – spytałam, patrząc na znajdujący się pod sufitem otwór wentylacyjny. Jeszcze zakratowany.
- Wejdę na szafkę, wyłamię kratę i cię podsadzę – powiedział Dimitry, rozglądając się w koło, czy aby nikt nas nie obserwuje. W tym momencie jak nigdy byłam wdzięczna Shawowi, że nie zainwestował w monitoring.

- Dasz radę? Nie jestem taka lekka…
- Jeśli powiesz mi zaraz, że jak 90% dziewczyn uważasz się za grubą to, osobiście i bezceremonialnie cię wyśmieję – zapowiedział, wywracając teatralnie oczami. – Nim, po pierwsze : wyglądasz jak chucherko, po drugie : jestem wampirem i mam taką siłę, że mógłbym zacząć rozbierać tę szkołę po kawałku gołymi rękoma, podobnie jak Tristian i Nefi. Nefi może nie wygląda, ale cicha woda brzegi rwie – wyjaśnił ze śmiechem.
- Bo ty niby wyglądasz – prychnęła dziewczyna. Oczywiście mojej uwadze nie uszło, że zarumieniła się nieznacznie, kiedy zdrobnił jej imię. Jeny, ona serio była zakochana… W sumie byliby ładną parą, skoro Dimitry jednak nie jest gejem… Ale jak na złość on jest zakochany we mnie. Ciekawe jakby mama zareagowała, gdybym jej powiedziała, że ugania się za mną seryjny morderca starszy od nich. Znacznie starszy, ale jak na takiego dziadka nieźle się trzyma. Nie jestem zakochana, ale zaczynam żałować, że nie poznałam go za czasów gimnazjalnych, kiedy oblewałam test za testem z tematów o jego czasach. Mógłby choć raz być przydatny.
- Mniej bzdetów, więcej konkretów – powiedział Tristian, zacierając ręce, a jego oczy błysnęły czerwienią. – Zaczynamy.
Iwanow wpiął się na rząd szafek uczniów i precyzyjnie, z dziecinną wręcz łatwością wyciągną kratę z otworu. Następnie z łobuzerskim uśmieszkiem wyciągnął ku mnie rękę.
- Mogę panią prosić? – spytał z rozbawieniem.
- Och, naturalnie, panie Iwanow – podjęłam grę i ujęłam jego chłodną dłoń. Nawet nie zauważyłam, kiedy znalazłam się na górze razem z nim.
- Wchodź do środka – rzucił z szerokim uśmiechem. - Tristian jakby co zostanie na czatach, a my idziemy obserwować salę.
- Raz się żyję – westchnęłam ciężko i z jego pomocą wgramoliłam się do szybu. Było tu niemiłosiernie ciasno, zimo i nie brakowało pajęczyn. Czy ktoś to w ogóle czyści? Ach, no tak. Zapewne nikt inny nie wchodzi do środka. Tylko ja jestem takim debilem, że się na to zgodziłam. Muszę popracować nad asertywnością. Eh… Kiedy w końcu dotarłam do celu, a musicie wiedzieć, że po drodze zgubiłam się z dwa razy, otworzyłam ostrożnie fiolkę i wypuściłam gaz przez kratę nad wielką jadalnią. Nakreśliłam palcem w powietrzu ósemkę, a z szybu, w którym się znajdowałam, wydobył się potężny powiem powierza. Ci na dole zapewne pomyślą, że to tylko wentylacja się zepsuła, ale tak naprawdę dzięki temu gaz sie szybciej rozprzestrzeni, a co za tym idzie, szybciej znajdziemy medium. Gdy tylko to zrobiłam, wycofałam się szybko i cofnęłam się do wyjścia. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie jedną rzecz. Nie mam pojęcia, jak stąd zejść. Wejść pomógł mi Dimitry, ale co zrobić, żeby wyjść? Tu jest cholernie wysoko!
- Ehm… Tristian? Jesteś tu jeszcze? – spytałam z paniką.
- Jestem, jestem – powiedział ze śmiechem. – Czyżby ktoś tu potrzebował pomocy?
- Tak jakby.
- Skacz.
- Co takiego?
- Skacz – powtórzył, wzruszając ramionami.
- Ty wiesz, ile stąd metrów do ziemi?!
- Och, po prostu skacz. Złapię cię – zapewnił, wywracając oczami. – Ufasz mi?
- Zapytał człowiek, który jeszcze kilka dni temu porwał mnie w środku nocy i zaciągnął pod ziemię – mruknęłam.
- Nimfadoro, po prostu mi zaufaj.
- Niech ci będzie, ale pamiętaj : jeśli się połamię, ty będziesz mnie składał.
- Poskładam cię wampirze krwią. Ewentualnie przemienię, żebyś nic więcej sobie zrobić nie mogła – ponownie wzruszył ramionami.
- Tylko byś spróbował, Schmidt! – rzuciłam ostrzegawczo. -  Dobra, łap mnie…
Wzięłam głęboki oddech i ześliznęłam się w dół. Nim się obejrzałam, byłam już w silnych ramionach chłopaka. Śmiał się przyjaźnie.
 - I co? Było tak strasznie?
- Nie – odparłam z niewyobrażalną ulgą. Przeżyłam!
Chwilę jeszcze trzymał mnie na rękach, gdy nagle za naszymi plecami odezwał się donośny męski głos.
- Szkolny korytarz nie jest miejscem na uczniowskie flirty.
- Dyrektor Shaw… Ehm… My tylko… - zaczęłam, a chłopak postawił mnie na ziemi. Zanim jednak zdążyłam cokolwiek sensownego powiedzieć, wtrącił się Tristian.
- Ma pan absolutną rację, dyrektorze. Powinniśmy przenieść się w jakieś ustronne miejsce.
- Tristian – syknęłam, posyłając mu kuksańca między żebra.
- Jest pan bezczelny, panie Smith – wycedził przez zaciśnięte żeby Shaw.
- Głupia zaczepka, głupia odpowiedź – odparł chłopak, uśmiechając się do niego drwiąco. I w tym momencie zrozumiałam, dlaczego Tristian i Dimitry są przyjaciółmi. Połączył ich brak instynktu samozachowawczego.
- Minus dziesięć punktów*, Smith.
- Panu też minus dziesięć za notoryczne mylenie mojego nazwiska – powiedział Tristian, wywracając z poirytowaniem oczami. – Wymawia się twardo Schmidt, a nie Smith. To jest niemiecki, nie angielski.
- Minus dwadzieścia i nie będziesz mnie pouczał!
- Doprawdy? – chłopak uniósł wysoko brwi. I w tym momencie postanowiłam interweniować, zanim wpakuje się w coś większego niż minusowe punkty.
- Choć, Tristan, Dimitry i Nefertari już czekają w stołówce… Rozumiesz, lunch, te sprawy… - pociągnęłam go w stronę jadalni, posyłając mu znaczące spojrzenie. Chłopak westchnął ciężko, dyrektor rzucił jeszcze jakąś uwagę, ale zanim Schmidt zdążył odpowiedzieć, odciągnęłam go szybko, by nie dopuścić do większej jatki.
Kiedy dopadliśmy drzwi stołówki, Nef i Dimitry właśnie wychodzili. Był z nimi ktoś jeszcze. Dziewczyna. Drobnej postury, miała czarne włosy i duże kakaowe oczy. Azjatka. Nie znałam jej osobiście, ale była ubrana w fioletową marynarkę mundurka, więc poznałam, że jest z Humanistów.
- Czemu wyciągnęliście mnie stamtąd? O co wam chodzi? – pytała nieco wystraszona. Nie dziwię się. W końcu to trio cieszyło się tu bardzo złą reputacją.
- To ona? – spytałam cicho, przenosząc wzrok z zlęknionej Humanistki na Nefertari.
- Tak. Nazywa się May Chang. Jest naszym medium – wyjaśniła zdawkowo wampirzyca.
- Że co? Jakim medium? – dziewczyna udała zdziwienie, lecz nie udolnie.
- Dobrze wiem, że kontaktujesz się z duchem Fiorence. Pójdziesz z nami i sobie porozmawiamy - powiedział Dimitry, a jego usta wykrzywił krzywy uśmieszek. – Musisz nam wyjaśnić kilka rzeczy…
 ______________________________________________________________

* W D.H. funkcjonuje system punktowy. Zamiast uwag pozytywnych czy negatywnych uczniom doliczane są lub odejmowane punkty zachowania. Jeśli zarobi się – 50, odsiaduje się tydzień w kozie lub wykonuje prace społeczne dla szkoły. A jeśli uzbierasz + 50 to w ramach nagrody nie masz kary. Ciekawy system, prawda?
Nimfadora Rosengard. ^^^
________________________________________________
Piszcie, co sądzicie ;****

17 komentarzy:

  1. Yay! Rozdział super! Wiesz co chyba mnie przekonałaś do tego, żeby to jednak Tristian chodził z Nim. W sumie on wydaje się całkiem fajny! I zabawny! Ale biedna Nim musiała się cisnąć w szybie wentylacyjnym. Szczerze nwm czy na jej miejscu bym tam właziła, pająki i inne sprawy... No i znaleźli medium! Lepiej niech ta laska zaczyna się bać :D Dobra to czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  2. 'Ma pan absolutną racje dyrektorze'
    Haha...
    Dobre
    rozumiem ,że zrobią takie samo przesłuchanie jak z Nim?
    Nie moge sie doczekać XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty wiesz co, zaczynam się wkurwiać!
    No jak można przerwać w takim momencie? (pisze to osoba która nie lepiej robi)
    Nie no, śmiechłam. Już dawno polubiłam Nim ale teraz jest moim mistrzem. Tristan też nie jest taki zuy i okrutny na jakiego się wydawał. Była by z nich ciekawa para... takie jest moje zdanie :p
    No, to ja już kończę.
    Pozdrawiam i Wesołych Świąt!
    Elfik Elen

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale ciekawa para by z nich byłą :D
    Heh ciekawe jak to sie potoczy dalej :P
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak mogłaś przerwać w tym momencie!? JAK!? Tym razem wybaczam ;)

    Rozdział super! Jak zwykle ;)

    I jeszcze jedno...
    TRISTAN MUSI BYĆ Z NIM!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne <3
    Znaleźli medium :D Myślałam, że to może być Nim, ale się pomyliłam :)
    Nie mogłaby panować nad 4 żywiołami i być medium :)
    Fajny tytuł rozdziału :*
    Nim i Tristian ?? Może być ciekawie :*
    Wole jednak Nim z Dimitrim, a Nefi z Tristianem :*
    Jednak to Ty decydujesz co będzie :*
    Pozdrawiam i czekam na NEXT !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki superoooowy rozdział :****

    OdpowiedzUsuń
  8. Fakt wolę Nim z Dimitrem (zwał gościa jak zwał), ale dopiero w happy endzie. Lub sad, jak wolisz. Teraz to niech trochę się pomęczą i Nim będzie z tym Niemcem xD
    Okrutna ^^
    Rozdział świetny!
    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne, fajne, fajne, fajne! To wymyśliłaś! :D
    Czekam nn :3

    Alex xoxo

    OdpowiedzUsuń
  10. Super :) Zostałaś nominowana przeze mnie do LBA.Zapraszam na mojego bloga po pytania itd. - polboskiezyciediany.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo się cieszę że tu trafiłam, bo to wspaniały blog. Od dziś będę stałą czytelniczką :*
    Buziaki i weny:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajnie wyszła ta akcja z Tristianem :) To było takie awww ^^ Co raz częściej myślę, że Tristian mógłby być z Nim... Ogólnie cały rozdział był fajny, ale tamta akcja... No cóż, jednym słowem - świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O tak :3 Doczekałam się jakiejś akcji z Tristianem. Od samego początku go lubiłam i w ciąż lubię. Ale nie wiem dlaczego :) Czytam dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Tristian i Nim <3 Dla mnie bosko! Lecę czytać dalej bo jestem ciekawa naszego medium :D

    OdpowiedzUsuń
  15. No, no! Przekonałaś mnie do Tristiana 😁 Polubiłam typa 💜 💜 💜 💜 💜

    OdpowiedzUsuń
  16. Hihi hi... Ale Tristian i Nimi nigdy w życiu!!!
    Ma być Dimitry i Nim!
    Czytam dalej
    Coco Evans

    OdpowiedzUsuń