piątek, 30 maja 2014

Rozdział 17: Przekazanie informacji

Nie minęło dziesięć minut, jak rozległo się donośnie pukanie do drzwi naszego pokoju.
- Idź otworzyć, Nim - rzuciła do mnie Victoria, nie odrywając wzroku od laptopa, w którym w dalszym ciągu szukała kolejnych rewelacji odnośnie zabójcy, ba! Psychopaty z Dark. Na jej twarzy malowało się całkowite skupienie, a oczy lśniły ekscytacją. Z wolna pokiwałam głową i chwiejnym krokiem ruszyłam do drzwi. Dalej byłam roztrzęsiona. To czego się dowiedziałam od Victorii... to było gorsze od najstraszniejszego horroru... Zwłaszcza, że to działo się naprawdę. I dalej się dzieje i dziać będzie, jeśli tego nie powstrzymamy. Ofiara i data kolejnego ataku zostały już wyznaczone. Teraz pozostaje czekać.
- Mów natychmiast, co się stało! - zawołał na wejściu Tristian. Za nim do naszego pokoju wpadł jak burza Dimitry, po nim Nefertari i May.
- Zaraz, co tu się dzieje? Ile was tu?! - rzuciła z irytacją Victoria, mierząc Historyków i Humanistkę chłodnym spojrzeniem. Nawet nie kryła niechęci wobec Iwanowa i spółki.
- Dla ciebie - nic. Sorry, mała, ale wychodzisz. Dorośli muszą porozmawiać - odrzekł lodowatym tonem Dimitry. Cały on. W normalnych okolicznościach zbeształabym go za całkowity brak taktu, ale teraz trzeba było, jak najszybciej wywabić Vicky z pokoju. Nie wiem, co powiedziała jej Claire, ale nawet jeśli dzięki temu odkryła to, czym zamierzałam podzielić się z resztą, nie mogliśmy dopuścić, aby odkryła coś jeszcze...
- Jakby ci to umknęło, Iwanow, jestem u siebie. Jeśli ktoś ma stąd wyjść to ty i ta twoja banda - zaoponowała Victoria, krzyżując ręce na piersi. Na twarzy Dimitriego pojawił się ironiczny uśmieszek, a jego oczy pociemniały. Przeczuwałam kłopoty.
- Słuchaj, złotko - zaczął, podchodząc do Vicky. Dimitry spojrzał jej głęboko w oczy. Posłałam Tristianowi ukradkowe spojrzenie, a on tylko wzruszył ledwo dostrzegalnie ramionami i przekazał mi telepatycznie:
"Chce ją zahipnotyzować."
Drgnęłam i skrzywiłam się mimowolnie. Nie lubiłam tego uczucia, gdy ktoś wnikał do mojego mózgu.
- Nie mów tak do mnie - zaprotestowała ostro moja współlokatorka. Dimitry tylko uśmiechnął się chłodno i odrzekł:
- Mogły polecieć wyzwiska, więc doceń, że staram się być miły. A teraz słuchaj mnie uważnie - nakazał, utrzymując z nią kontakt wzrokowy. - Wyjdziesz stąd jak grzeczna dziewczynka i dasz nam porozmawiać. Wrócisz, kiedy zawołam cię z powrotem. Do tego czasu pospaceruj sobie, zagraj w bierki albo w warcaby, albo  i warcaby, i bierki, cokolwiek - machnął lekceważąco ręką. - Rozumiesz?
- Nie! Nic nie rozumiem, ale wiem jedno. Wyniesiecie się stąd wszyscy albo zawołam pana Darciego! - warknęła wściekle.
Na twarzy Dimitriego zobaczyłam głęboką dezorientację. Iwanow wymienił pytające spojrzenie z Nefertari. Jednakże już po chwili wyraz zdumienia został zastąpiony przez ledwo hamowaną złość.
- Słuchaj, za jakąś minutę zacznie się tu wyuzdana do granic możliwości orgia, poczekaj tylko, aż Tristian skoczy po co trzeba. Masz sekundę, żeby się stąd posłusznie wynieść, chyba że chcesz dołączyć do zabawy. Wybieraj - warknął z irytacją. Victoria prychnęła oburzona, po czym wyszła, posyłając mi oskarżycielskie spojrzenie. Gdy tylko drzwi zamknęły się za nią z głośnym hukiem, zawołałam:
- Świetnie! Teraz sobie pomyśli, że sypiam z kim popadnie!
- Oj, nie gorączkuj się tak, Nimfadoro - Dimitry machnął lekceważąco ręką. - Mnie bardziej zastanawia, dlaczego nie podziałała na nią hipnoza...
- Pewnie Claire jej dosypała jakiś ziółek do herbaty, żeby ją "chronić"... Ta... - podsunęła Nefertari.
- Być może... - mruknął Iwanow. - A wracając do ciebie, Nim, naprawdę nie masz czym się przejmować? O mnie też różni ludzie myślą różne dziwne rzeczy i jakoś z tym żyję - wzruszył ramionami i opadł ciężko na moje łóżko. - Wygodnie tu masz, swoja drogą.
- Ehm... Dzięki - mruknęłam, siadając obok.
- Tak swoja drogą, co na przykład? - spytała z zaciekawieniem May.
- Na przykład, że jestem gejem - na twarzy Dimitriego pojawił się wyraz głębokiego rozbawienia.
- Co? Dlaczego? - wiem, że mieliśmy rozmawać o Verissecie, ale potwór może poczekać. Po porostu nie mogłam nie spytać.
 - Chyba przez to, że udawałem chłopaka Tristiana - odparł lekko.
- Pamiętam to! - zachichotała Nefi. - Mina Jessicy była bezcenna, gdy zobaczyła was dwóch, trzymających się za ręce.
- Możesz mi wyjaśnić po co, u licha, to zrobiłeś?
-Bo Tristian mnie poprosił - zaśmiał się Dimitry. - Specjalnie dla niego zainwestowałem w kolorowe rurki. Ech... To była jakaś masakra... Uwierało strasznie - skrzywił się na samo wspomnienie.
- Tristian, po co? - nie dawałam za wygraną.
- Długa historia. Może kiedyś ci ją opowiem. No ale zdaje się, że nie dzwoniłaś po nas spanikowana, żeby słuchać o naszej barwnej przeszłości - rzucił.
- Racja... Już mówię, tylko mam jedno pytanie... - zaczęłam, zaczerpnąwszy głęboki oddech.
- Jakie? - westchnął Schmitd.
- Naprawdę udawaliście, czy wy coś serio ten...? - spytałam zmieszana.
- Tak, kurde, byliśmy razem, nawet zalegalizowaliśmy nasz związek i adoptowaliśmy razem bandę cyganiątek. Teraz mali Ana, Johnny, Kaite i Veronica mają dwóch tatusiów, i wszyscy mieszkamy w tęczowym domku na plaży w Malibu - rzucił sarkastycznie Iwanow, wyrzucając ręce do góry.
- Aha. Mam nadzieje, że realizujesz się jako ojciec - odparłam przekornie, wywracając oczami. - No dobrze, wiec chodzi o to, że - i w ten sposób powtórzyłam im wszystko, czego  się dowiedziałam od Victorii.Kiedy skończyłam, zapadła grobowa cisza, którą przerwała dopiero Nefertari.
- Czyli pewne jest to, ze do zabójstwa ma dojść w dzień Jesiennego Balu? - spytała, zakładając niesforny kosmyk za ucho.
- Nic nie jest pewne, ale wszystko nam na to wskazuje - odparła May, mrużąc swoje bystre, brązowe oczy.
- Pytanie brzmi tylko, czy stanie się to ogólnie w dzień balu, czy dopiero podczas tej imprezy...?- zaczął się zastanawiać Tristian. Chłopak spojrzał badawczo, ale i pytająco na swojego przyjaciela. Już się przyzwyczaiłam, że jeśli chodziło o rozpracowanie toku myślenia mordercy, przeważnie uderzaliśmy z tym do Dimitriego. W końcu miał na swoim koncie wieloletnią praktykę. I tym razem nie zawiedliśmy się na jego szatańskim umyśle.
- Podejrzewam, że wydarzy się to w trakcie balu. Nie przed, nie po, ale w trakcie - odparł z zamyśleniu Iwanow. Na jego twarzy utrwalił się wyraz głębokiego skupienia. - Tylko pomyślcie... Zabawa trwa w najlepsze i nagle coś się dzieje. Muzyka przestaje grać, słychać krzyk. Wszyscy biegną sprawdzić, co się stało. I widzą ciało. Chaos, zamieszanie, panika... i świadomość, że prawdopodobnie wśród nas jest morderca... Zaczynają się wzajemne podejrzenia. Nikt nie czuje się bezpieczny, a każdy ma poczucie, że może być następny... Dam głowę, że Verisset będzie się świetnie bawić, to obserwując... - powiedział, a jego ciemne oczy rozbłysły czerwienią. Już nie musiał się hamować, bo May o wszystkim wiedziała. Tak jak ja... Mimo to i tak przeszły mnie ciarki, zwłaszcza, gdy mówił z taką beztroską o zabijaniu.
- To ma sens... - przytaknęła Nefertari.
 - Więc co robimy? - spytała May, przenosząc czujne spojrzenie ze mnie na Tristiana.
- Zagrożone są trzy osoby. Proponuję, żebyśmy mieli je cały czas na oku. Nie tylko w noc balu... Może uda nam się zauważyć coś podejrzanego i to nas naprowadzi na trop Verisseta.. Wiecie, przez ofiarę do oprawcy - powiedział z grobową powagą w głosie Schmitd.
- Świetnie. Tristian, ty obserwujesz Parkera Willisa. Dimitry bierzesz Petera Wolfberga, a ja śledzę Penelope Wong. Pełnoetatowa ochrona, rozumiecie, panowie> - zakomenderowała Nefi. 
- A my z May> - spytałam, maszcząc brwi.
- Wy na razie zajmijcie się szkołą i nie wzbudzajcie podejrzeń - odparła wampirzyca. Znów zapadła
grobowa cisza.
Sarikah Rossmary
_________________________________
Przepraszam za błędy, postaram się to jutro sczytać! Piszcie, czy wam się podobało.
Mój fb, dodawajcie do znajomych i piszcie ;)

17 komentarzy:

  1. To ja Ruda ( Clarie Black )
    Rozdział fajny, nareszcie mają jakąś wskazówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochammm, rozdzial wyszedl cuudny ;* ach Dmitrij taki myśliciel weny życzę / emma

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne <3
    No no Clarie... Dosypać ziółek Victrorii do herbaty... Nieźle zagrane :)
    Co do wspomnień Dimitriego i Tristiana <3 poprostu Me Gusta :*
    Rozwaliło mnie to :D Zacież do monitora :D
    No to mają robote do wykonania :)
    Pozdrawiam i czekam na NEXT!!!
    P.S. Życze dddduuużżżżoooo wweennyy :* Pat ka :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, jak zawsze <3 Ciekawe, co się wydaży na tym balu... Ta wizja Dimitry'ego przypomina mi akcję w hex hall (nie żebym miała coś złego na myśli)... Życzę dużo weny i z niecierpliwością czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  5. XD GEJE XD
    Kocham po prostu ich *,*

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdzial wspaniały warty czekania :P
    Gej! lol

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny cudowny wspaniały i długo by jeszcze mówić :**

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział genialny!
    To wspomnienie o gejach mnie rozwaliło XD Biedaczek stracił kasę na rurki i jeszcze były niewygodne!
    Szkoda że Nim i May nie będą brały udziału w patrolowaniu, ale mam nadzieję, że ta pierwsza jeszcze coś wykombinuje :D
    Czekam na następny rozdział!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Bosz. Swietny. Ale kurde... Niech sie cos podzieje miedzy Iwanowem a Nim. Blaaaaagam ;c
    Pozdrawiam i weny zycze,
    Bonia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojojoj. Sarikah, słuchaj mnie uważnie.
    Ja... chcę... kolejny... rozdział. Zrozumiałaś nie? Bo tak ciekawość mnie zżera!
    Tristan i Dimitry... razem? WUUUUT?! Aż kurde się któregoś zapytam o tę historię muahahaha (szatański śmiech miał być a wyszło jak wyszło).
    No, więc ja czekam na kolejny i ciekawi mnie jeszcze kwestia dlaczego hipnoza nie zadziałała na Victorię? Może ta cała Claire czy jak jej tam, dosypała jej jakiś środków odurzających albo innych paskudztw.
    Pozdrawiam i do następnego (dodaj... go... szybkoooo)
    Elfik Elen

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie można skrytykować tak cudownego opowiadania! :)
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
    Zaprasza również do siebie - http://www.uratujmarzenia.blogspot.com
    Wiem że moje opowiadanie nie dorówna Twojemu ale mam nadzieję że podpowiesz mi co mógłbym zmienić :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja chcę, żeby Nim była z Tristianem i Już!!!
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale będzie sie działo ! Już to czuje :D Nie wiem co napisać, bo pisałam ci już, że rozdziały świetne, ty piszesz zajebiście ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniały rozdział! Trochę żal mi Victorii... Nimfadora powinna jakoś na to zareagować. Mam wrażenie, że ktoś im popsuję plany i, że to właśnie będzie Vicky...powinni ją w to wszystko wprowadzić. Byłaby przydatna, w końcu znalazła te informację w necie :) Lecę czytać dalej!

    OdpowiedzUsuń
  16. Victoria wypędzona i bardzo dobrze 🌝
    Czytam dalej
    Coco Evans

    OdpowiedzUsuń